środa, 9 lipca 2014

Artystycznie, kolorowo, Mondeluz.

Dzisiaj, niestety po dłuższej przerwie (eh, wakacje sprawiają, że człowiek się rozleniwia :D ) opiszę gratkę dla wielbicieli rysowania, oraz amatorów w tej dziedzinie ;)

Sama zaliczam się do tej drugiej grup`y, jednak na najdłuższe wakacje w moim życiu postawiłam sobie cel rozwijania się artystycznie, w dziedzinach na które wcześniej  nie miałam za wiele czasu. Między innymi jest to rysowanie :D

Od samego początku byłam przekonana do ołówków, i ich się trzymałam- oprócz pojedynczych zabłąkanych sztuk ambitnie zakupiłam piękny zestaw koh-i-noor'a składający się z 12 ołówków.
Jestem nimi absolutnie zachwycona, są w pięknej oprawie. Całość umieszczona jest w metalowym opakowaniu z plastikową wkładką z przegródkami na każdy ołówek.
Same ołówki pokryte są eleganckim czarnym lakierem ze złotymi literami. przy końcówce oznaczenia są na beżowym pasku, co dla mnie miłe: na każdej krawędzi ołówka, a nie tylko na jednej co bardzo ułatwia wybieranie. Zestaw 1900 TOISON D'OR składa się z ołówków 8B, 6B, 4B, 3B, 2B, B, HB, F, 2H, 4H, 6H i 8H. 

 


Jednak miałam opowiadać o kredkach :) Koniec końców nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam komplet kredek akwarelowych Mondeluz 36 kolorów i.... zakochałam się! Jest to moje pierwsze spotkanie z kredkami artystycznymi ale jestem nimi zachwycona.

Akwarelowe: tak, można nimi malować jak farbami akwarelowymi (do granic oczywiście :D ) jeszcze co prawda nie sprawdzałam tego sposobu, ale zbieram się!
Dla niektórych wadą będzie kartonowe pudełeczko w jakim je zakupiłam, jednak ten sam zestaw można kupić w metalowym, za... niemal 2x wyższą cenę. Jako że nie wiedziałam czy zostanę przy kredkach, wolałam nie przepłacać :)
Przy 36 kolorach jakie są w zestawie, można otrzymać zupełnie niesamowite efekty kolorystyczne. Można mieszać dwie, lub więcej kredek tj farby, otrzymując przy tym bardzo ciekawe i żywe kolory. Ogólnie barwy na papierze, nawet przy lekkim dociskaniu są żywe, intensywne. Wkłady są dość szerokie, a po narysowaniu/pokolorowaniu czegoś, nie rozmazują się na papierze jak np miękkie ołówki, są jakby woskowe, gładkie, lekko się nimi maluje, ale jednak nie miękkie.




Strugają się gładko, nawet do bardzo ostrej końcówki.

Aby sprawdzić co potrafią ( i czy ja cokolwiek nimi potrafię) w pierwszej kolejności szukałam czegoś co odda ich kolorystykę, więc był to... Motylek :) Jednak na razie nie dodam fotografii ukończonego, bo jeszcze nie udało mi się zrobić zdjęcia, które w pełni oddałoby kolory jakie udało mi się uzyskać :) Jednak tutaj mała zapowiedź... :P








I może na koniec coś co udało mi się 'wymodzić' kompletem ołówków ;)

Kto zgadnie kto to? :P
 Ależ zdjęciowo dzisiaj :D

P.S. Proszę, nie hejtujcie, to chyba mój 5. rysunek :D Sztuka to to nie jest :D



Serdecznie wszystkich pozdrawiam ;) A wy macie do polecenia jakieś dobre kredki? Bo czuję że z tymi popracuję trochę dłużej ;)

2 komentarze:

  1. żebym i ja tak potrafiła szkicować, byłabym przeszczęśliwa :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic trudnego, wystarczy trochę przysiąść i poćwiczyć ;) Każdemu zawsze coś wyjdzie :) Ale dziękuję za komplement :)

      Usuń